Dlaczego tak wiele korporacji i rządów komunikuje się tak źle? @lulumeservey wyjaśnia to diagnozą: większość ludzi zajmujących się komunikacją to po prostu LARPerzy. Wykonawcy zatrudniają zespoły komunikacyjne, które studiują to, co napisały inne firmy. A te zespoły po prostu kopiują to, co było wcześniej. Każde pokolenie komunikacyjne naśladuje poprzednie, jak myszy w eksperymencie biegające po trasach w poszukiwaniu nagrody, która już nie istnieje. Nikt nie pamięta, dlaczego piszemy w ten sposób. Po prostu wiemy, że tak brzmi komunikacja biznesowa. Efektem jest echo komory, w której każda informacja prasowa brzmi tak samo. Każde oświadczenie CEO jest wymienne z każdym innym. A AI, które zostało wytrenowane na komunikacji korporacyjnej, staje się, według jej słów, "paplającym idiotą", ponieważ to właśnie z tego się nauczyło. Tymczasem rzeczywiści ludzie, którzy słuchają, to klienci, pracownicy i inwestorzy, i nic nie czują. Nic nie ufają. Nic nie pamiętają. Firmy, które wychodzą z echo komory? Założyciel po prostu rozmawia bez skryptu. Jak człowiek z innymi ludźmi o czymś, w co naprawdę wierzy.