🚨Na farmie Joela Salatina zwierzęta rozwijają się bez antybiotyków, kąpieli w chlorze, szczepionek czy pestycydów. Testy laboratoryjne pokazują, że jego kury noszą tylko ułamek bakterii występujących u ptaków z fabryk. Dlaczego więc ta żywność nie jest wszędzie? Ponieważ biurokracja sprawia, że niemal niemożliwe jest konkurowanie małych rolników. To niekończące się licencje, dokumenty, pozwolenia i regulacje, mówi Salatin. Odkrył, że potrzebował systemu septic za 50 tys. dolarów, nawet jeśli chciał tylko sprzedać kilka tuzinów domowych zapiekanek. Rezultat? Wygrywa przemysłowe rolnictwo, a Ameryka jest mniej zdrowa, mówi.