Kiedy pracowałem w Goldman Sachs w Azji, partner, z którym pracowałem, prawie nie pracował. Jego geniusz polegał na tym, że przekonał ludzi w badaniach, że wykonuje mnóstwo pracy dla ludzi w bankowości. Przekonał ludzi w bankowości, że wykonuje mnóstwo pracy dla ludzi w prywatnym majątku. I przekonał ludzi w prywatnym majątku, że wykonuje mnóstwo pracy dla ludzi w badaniach. A ja dostawałem od niego wynagrodzenie, więc nie miałem powodu, aby zburzyć tę iluzję. W zasadzie po prostu latałem po świecie klasą biznesową na koszt firmy. Muszą być jakieś lekcje w tym.