Jako osoba, która od dziesięcioleci obserwuje, handluje i trzyma fizyczne złoto, nigdy nie widziałem takiego rynku, gdzie każdy spadek cen jest kupowany dzień po dniu, tydzień po tygodniu. I to w obliczu przeważnie neutralnych lub wręcz niekorzystnych pozycji na rynku futures. Kontynuacja wzrostu w ciągu ostatnich kilku dni zaskoczyła nawet mnie. To powiedziawszy, myślę, że to jest kwestia ekonomiczna/monetarna, a nie geopolityczna czy związana z wydarzeniami. To także historia alokacji: szybki rzut oka na dane 13F dla GLD pokazuje, że jest ono radykalnie niedoinwestowane przez instytucje. Główna wiadomość z tego wszystkiego nie może być bardziej jasna: ochrona będzie kluczowa.