Myślę, że staje się oczywiste, że rynek NFT bifurkuje się na elitarną grupę kultury cyfrowej, odpowiedzialną za kanonizację, i wszystko inne. Tłum w Marfie w tym roku wydawał się starszy, podzielony równo na grupę kolekcjonującą komiksy Uncish, stały krąg imprez Peter Pan oraz budowniczych instytucji. Czuję, że przyspieszamy w kierunku wyników wszystko albo nic.
A erozja byłych blue chipów w otchłań ruchu cenowego to tylko sygnał świadomości tego, co jest wśród budowniczych instytucji, a co jest na zewnątrz. Każdy spadek to żarówka zapalająca się w głowie jednego z posiadaczy. I tak, zestawy, które mają być wzniesione, również się osuwają, ponieważ ich podaż przewyższa TAM tych, którzy chcą je podnieść.
Może pewnego dnia po prostu będziesz miał Kanbas działający jako Atlas...
7,74K