Zlikwidowanie mnie na 4 miliony podczas nagłego krachu kilka dni temu było prawdopodobnie najlepszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła. Zdałem sobie sprawę, że nie powinienem żyć w sieci i powinienem po prostu cieszyć się prostymi rzeczami, ćwiczyć i patrzeć na szerszy obraz. Było świetnie, już odzyskałem większość z tego. Bóg jest dobry.