trudno przecenić, jak bardzo trzeba być niedoinformowanym w kwestii danych makroekonomicznych, aby myśleć, że diagnoza Tylera Cowena dotycząca anemicznego wzrostu Europy jest jakimś kontrowersyjnym stwierdzeniem, lub że jego hiperbola -1% jest czymś innym niż łagodnym i całkowicie odpowiednim w kontekście.