Niektórzy z was spędzili ostatnie dwa dni obsesyjnie broniąc jakichś anonimowych przegranych w czacie grupowym, którzy są całkowicie nieistotni dla czegokolwiek związanego z wyborami, a z jakiegoś powodu nie widzicie, że to *dokładnie* to, czego lewica chciała, żebyście zrobili.