Większość ludzi wokół ciebie nigdy nie zrozumie, dlaczego tak bardzo obsesjonujesz się kryptowalutami, dopóki wyniki się nie pojawią. Dla osób z zewnątrz wygląda to po prostu jak uzależnienie, sprawdzanie wykresów, harowanie nad projektami, o których nikt nie słyszał. Przyjaciele myślą, że marnujesz czas. Rodzina mówi, żebyś się zrelaksował, przestał komplikować życie. To, czego nie widzą, to poświęcenia. Widzą tylko kogoś, kto jest „zbyt zaangażowany”, i nie rozumieją tego. To najtrudniejsza część tej podróży... harowanie w ciszy, gdy nikt nie wierzy w to, co robisz. Ale potem przychodzą wyniki. Cierpliwość się opłaca. I nagle ci sami ludzie, którzy wątpili, pytają, jak to zrobiłeś. To prawda o tej przestrzeni. Nikt nie rozumie obsesji na początku. Rozumieją to dopiero, gdy wyniki są niezaprzeczalne.