Właśnie wróciłem z @token2049. Prawdopodobnie największa konferencja kryptowalutowa na świecie. Odbywa się w Azji, ponieważ to tam dzieje się większość innowacji. Tymczasem w USA, a zwłaszcza w Dolinie Krzemowej, Nowym Jorku Tradefi i Main Street DC, wciąż udajemy, że jesteśmy stolicą kryptowalut na świecie. Panele, lobbing, białe księgi, wszystko bez ludzi, którzy faktycznie opuszczają swoje 25-milowe promienie. Zawsze myślałem, że to ten sam problem w kapitale podwyższonego ryzyka. Niektóre firmy lobbują za amerykańską supremacją, ale nigdy nie wsiadają do samolotu. Ostatecznie zdają sobie sprawę, że najlepsze zwroty znajdują się poza ich podwórkiem, ale tylko po latach straconych okazji. Jeśli naprawdę chcemy, aby USA były globalną stolicą kryptowalut i innowacji, powinniśmy przestać działać, jakby to było nasze prawo z urodzenia, i zacząć dostrzegać rozproszony charakter tej branży. Gdzie powstają protokoły, gdzie zespoły budują i jak je tutaj przyciągnąć. Token2049 zgromadził ponad 25 000 osób. Tak wygląda momentum.