Dotarłem do ostatniego etapu aplikacji na mieszkanie, kiedy agent nieruchomości dzwoni do mnie: „Natknęliśmy się na coś w weryfikacji tła… artykuł z tobą i Donaldem Trumpem?” Odpowiadam: „Prawdopodobnie masz na myśli Elona Muska.” On się waha, a potem mówi: „Ach, tak!” i zaczyna mówić w tym podejrzanym, niemal protekcjonalnym tonie, mówiąc, że musi to zgłosić właścicielowi. Już wcześniej dostarczyłem im wszystkie dokumenty, dowody dochodów, fundusze i szczegóły, o które prosili, a oni powiedzieli, że właściciel „jest bardzo zainteresowany moją aplikacją.” Krótko po rozmowie właściciel mnie odrzucił. Dość jasne, co się stało. Dla kontekstu: to nie był jakiś „czerwony flag” w weryfikacji tła, to był artykuł w Irish Times, który całkowicie mnie zdemaskował w politycznym ataku na Elona Muska i jego „irlandzkich przyjaciół”, opublikowany przez lewicowego szaleńca. Na koniec dnia, to ich prerogatywa; mogą wynajmować komu chcą. To po prostu szalone, że agent nieruchomości traktuje głupi artykuł w gazecie jak weryfikację tła. Jestem w porządku, mam już inne miejsce w planach. Ale cała sytuacja była tak niewygodna i mam nadzieję, że to się nie powtórzy.