Trudno odczuwać współczucie dla Jimmy'ego Kimmela i jego krokodylego płaczu, biorąc pod uwagę, jak radośnie zawsze żerował na karierach konserwatywnych gwiazd, które straciły pracę, jak Tucker, Roseanne itd. Stał się aktywistą politycznym, a nie gospodarzem komediowym.