Stary Howard Stern naprawdę był GOAT-em. Ironia polega na tym, że nowy Howard anulowałby starego Howarda. Zawsze tak się dzieje, gdy ktoś staje się legendą, ale chce, aby pieniądze nadal płynęły. Przechodzą przez punkt, w którym są buntownikiem na zewnątrz, stają się teraz bogatym i sławnym insiderem, a ostatecznie stają się tym, czego wcześniej nienawidzili. Potem Howardy jutra krytykują Nowego Howarda w ten sam sposób, w jaki Stary Howard to robił. To cykl życia szokującego DJ-a, który nie chce/nie może tego puścić. To natura.
Stary Howard z pewnością ROZGRZAŁBY TO na X. Miałby najlepszy czas w swoim życiu.
157,95K