Zakochiwanie się, zawieranie małżeństw i posiadanie wielu dzieci nie "odblokowuje twojego pełnego potencjału" ani nie jest jedynym celem istnienia na tej ziemi. Gdyby tak było, wszyscy mnisi, kapłani, zakonnice, dziewice święte i niezamężni męczennicy, wszyscy stoicy i filozofowie, pary bezdzietne i osoby samotne, które kiedykolwiek istniały, nie miałyby znaczenia. Co oczywiście jest fałszem. Podążaj za Bogiem, żyj błogosławieństwami, przyczyniaj się do społeczeństwa, wykorzystując swoje dane przez Boga talenty w każdy możliwy sposób, i szukaj miłości oraz małżeństwa, jeśli to jest twoje powołanie. Ale proszę, nie chwal się przede mną, jak twoje życie jest o wiele lepsze, ponieważ musisz tylko podążać za tym *jednym prostym planem życiowym*, ponieważ nie wszystkie życia są przeznaczone do podążania tym samym szablonem lub tą samą ścieżką. A osoby samotne, ci, którzy są powołani do życia religijnego, oraz pary zmagające się z niepłodnością mają równie duże znaczenie i wciąż mają nieoceniony wkład w społeczeństwo.